Niewielka część przestrzeni medialnej jest poświęcona tematowi biznesów, zarabiających na samotności. Warto sobie uświadomić, że samotny człowiek z dostępem do internetu jest dzisiaj dla firm lukratywnym towarem.
W filmie “Blade Runner 2049”, główny bohater K (grany przez Ryana Goslinga), zakochuje się w hologramie o imieniu Joi. Mimo, że relacja powierzchownie wygląda na prawdziwą, niestety to uczucie opiera się na iluzji. Z perspektywy osoby trzeciej można stwierdzić, że związek między K a Joi nie jest autentyczny, ponieważ Joi jest zaprogramowana, by darzyć mężczyznę miłością. K również jest tego świadom, lecz te emocje nadal mają dla niego duże znaczenie.
Mechanizm pokazany w tym filmie, jest fundamentem wielu modeli biznesowych, który ma dać Ci substytut uwagi, przywiązania czy bycia częścią społeczności. Jednak dzieje się tak tylko dlatego, że system jest zaprogramowany, aby to wszystko dostarczać.
Dopiero, gdy zrozumiemy, że tak jak Joi z “Blade Runnera” została zaprogramowana na pewną rzecz, tak korporacje programują inne rzeczy, abyśmy czuli się w określony sposób. Gdy zrozumiemy ten szkodliwy mechanizm, możemy dostrzec, jak bardzo korporacje psują naszą zdolność do inwestowania w rzeczywiste i autentyczne więzi z ludźmi.
Rosnąca wśród społeczeństw samotność jest wykorzystywana zarówno przez firmy, jak i wpływowych ludzi, z których wielu zaczyna postrzegać ją jako znaczącą szansę biznesową. Od tysięcy platform randkowych, które pojawiły się w ciągu ostatniej dekady, po wzrost liczby przestrzeni do wspólnego życia i współpracy, obietnica ułatwionego kontaktu międzyludzkiego stała się kopalnią złota dla możliwości marketingowych.
Oto komentarz pewnego rodzica:
“Nie wiem co robić, mój syn zamiast przeżywać swoje dzieciństwo woli oglądać streamy na twitchu. Jego aktywność ogranicza się do siedzenia przy komputerze lub leżenia na łóżku z telefonem. Pomimo moich prób spędzania z nim czasu i tak nie jestem w stanie wygrać z jego idolami. Mam wrażenie, że to oni są dla niego przyjaciółmi lub rodziną, z nimi spędza najwięcej czasu. Jak mam konkurować z osobą z internetu, jeśli to jej praca i może być z moim dzieckiem nawet 10 godzin dziennie?
Tak jak widzisz po komentarzu, sprawa jest poważna. Dlatego w dzisiejszym odcinku przeanalizuje dla Ciebie takie biznesy jak Twitch, Instagram, Onlyfans oraz Tinder i pokażę Ci, jak ich modele biznesowe są ściśle powiązane z samotnością.
Pozornie żyjemy w dobrze skomunikowanych czasach. Korporacje inwestują w różnorodne rozwiązania, takie jak portale czy aplikacje, umożliwiające nam nawiązywanie nowych znajomości. Na pierwszy rzut oka kierują się altruizmem – pomagają bowiem w znalezieniu partnera, przyjaciół lub kogoś, z kim możemy po prostu porozmawiać.
Jednakże w rzeczywistości, te platformy często eksploatują naszą samotność, przekształcając ją w źródło zysków. Wykorzystują reklamy, opcje płatnych subskrypcji oraz zgromadzone dane na temat naszych zainteresowań i zachowań w celach marketingowych, co przynosi firmom ogromne korzyści finansowe.
Kiedy spędzasz czas z rodziną lub przyjaciółmi, ani Wy, ani korporacje nie mają z tego żadnych zysków. Sytuacja jednak zmienia się, gdy poświęcasz uwagę aplikacjom takim jak Tinder, Instagram czy OnlyFans. Wniosek z tego jest prosty – im mniej będziemy przebywać z ludźmi, a im więcej, poświęcając czas danej aplikacji, tym jesteśmy dla niej większym źródłem dochodu.
Symptomy Samotnego Świata
Innowacyjne technologie umożliwiły niemal bezkresne nawiązywanie kontaktów. Komunikatory internetowe, wideokonferencje i różne platformy społecznościowe zniosły barierę odległości geograficznej, pozwalając jednostkom na błyskawiczne interakcje, niezależnie od miejsca i czasu. W teorii, społeczeństwo jest teraz znacznie bardziej połączone niż kiedykolwiek wcześniej.
Jednak, czy tak jest naprawdę?
Według Harvarda 61% młodych dorosłych odczuwa głębokie uczucie samotności, a statystyki ilustrują, że samotność od lat 70. XX wieku nieustannie wzrasta. Niektórzy specjaliści oceniają, że to zjawisko nie tylko skraca życie o 15 lat i jest źródłem zagrożenia dla zdrowia psychicznego, lecz także może wywołać poważne konsekwencje ekonomiczne dla ludzi. I to powinno dać nam najwięcej do myślenia. Ludzie tracą bowiem zdrowie i pieniądze przez samotność, a korporacje na niej zyskują – mogą wówczas lepiej i dłużej utrzymać uwagę użytkownika.
Takie aplikacje jak OnlyFans, Twitch, Tinder czy Instagram to przykłady aplikacji, opierających swe działanie na relacjach paraspołecznych. Oznacza to, że jedna strona poświęca własną energię emocjonalną, zainteresowanie i czas na budowanie relacji, podczas gdy druga strona pozostaje całkowicie nieświadoma istnienia tej pierwszej. Wspomniane aplikacje bazują w dużej mierze na przywiązaniu emocjonalnym ich użytkowników. Szczególne profity w tej sytuacji czerpią celebryci oraz osoby wpływowe, które, na bazie rosnącej powszechności relacji paraspołecznych, mogą zyskać znaczne korzyści finansowe.
Twitch
Twitch to internetowy serwis, będący jedną z najpopularniejszych platform streamingowych, który obecnie jest liderem na rynku. Początkowo jego przeznaczeniem było prezentowanie transmisji gier komputerowych oraz rozgrywek sportu elektronicznego. Z czasem jednak Twitch stał się dla użytkowników także platformą budowania relacji.
Każdego dnia Twitch odwiedza kilkaset tysięcy użytkowników, aby na bieżąco obserwować swoich ulubionych streamerów oraz czynnie uczestniczyć w życiu społeczności.
Twitch daje możliwość przeprowadzania transmisji na żywo, oglądania filmów dotyczących sztuki, gotowania czy muzyki oraz prowadzenia rozmów z osobami z całego świata. Zatem Twitch nie jest już jedynie platformą, przeznaczoną dla graczy – oferuje wiele innych, angażujących aktywności, które wiążą emocjonalnie swoich użytkowników.
Masz problemy z relacjami? Wejdź na Twitcha – tam możesz być częścią grupy na czacie, wymieniać się własnymi obserwacjami oraz słuchać komentarzy innych. Każdy z obserwujących może wysłać wiadomość do streamera – na niektóre z nich prowadzący odpowiada, inne zaś komentuje.
Przejdźmy jednak do tego, dlaczego Twitch jest przykładem relacji paraspołecznej?
Mówiąc wprost – platforma ta żeruje na osobach samotnych. Podam Ci przykład. Pewien znany streamer na Twitchu transmituje nieprzerwanie od 10 godzin. Obserwatorzy oglądają streama, komentując na czacie nie tylko transmisję, ale także wymieniając się własnymi opiniami na dane tematy. Jaka więc zbuduje się relacja między streamerem, a zwyczajnym użytkownikiem, który jest tylko jednym z wielu jego obserwatorów? Taka relacja jest jednostronna i utwierdza użytkowników w poczuciu samotności.
Po co wychodzić z domu i budować prawdziwe relacje, skoro codziennie ma się na wyciągnięcie ręki ulubione streamy na Twitchu? Ten szczególny rodzaj tworzonej na platformie relacji jest z wielu powodów atrakcyjny dla widza. Dlaczego? Nie obarcza go odpowiedzialnością za utrzymanie relacji w prawdziwym życiu, co wiąże się z brakiem ryzyka i przykrymi konsekwencjami. W rzeczywistości jesteśmy bowiem narażeni na odrzucenie oraz szereg innych zagrożeń, które potencjalnie mogą wystąpić w kontaktach międzyludzkich. Na Twitchu nie musisz się tym przejmować – znajdujesz się w bezpiecznym środowisku, a Twoja uwaga podtrzymywana jest treściami, których oglądanie daje platformie zysk.
OnlyFans
W przypadku OnlyFansa prawie wszystkie pieniądze, generowane przez platformę, zarabiają najlepsi twórcy. Najwyższy 1% kont zarabia bowiem 33% wszystkich pieniędzy, a 10% najlepszych kont zarabia 73% wszystkich pieniędzy” – to badania przeprowadzone przez XSRUS. Ta statystyka pokazuje więc, że zyski z OnlyFans są rozkładane bardzo nierównomiernie.
Aplikacja daje możliwość dostępu do filmów, zdjęć oraz plików audio. Warunkiem dostępu jest jednak opłata abonamentowa. Dodatkowo, za kolejną opłatą użytkownik zyskuje dostęp do spersonalizowanych treści – wiadomości, zdjęć oraz filmów. I choć niektórzy twórcy treści dzielą się przepisami kulinarnymi lub wskazówkami dotyczącymi fitnessu, na platformie dominują treści dla dorosłych.
W przeciwieństwie do platform mediów społecznościowych, takich jak Instagram i YouTube, OnlyFans pozwala na udostępnianie nagości. To sprawia, że jest to popularny wybór wśród osób świadczących usługi seksualne, które chcą generować dochód w Internecie.
Jak OnlyFans zarabia na samotności, biorąc sobie za cel mężczyzn?
Samotni mężczyźni stali się lukratywnym źródłem dochodu dla modelek z OnlyFans, sprzedających treści dla dorosłych. Paradoksem jest fakt, że obecnie użytkownicy Internetu mają niemal nieograniczony dostęp do treści o charakterze erotycznym. Dlaczego jednak OnlyFans cieszy się aż taką popularnością?
Publiczność OnlyFans to głównie mężczyźni. Dla wielu z nich oglądanie atrakcyjnych twórczyń może stanowić namiastkę bliskości i intymności. Kiedy wybierzesz jakieś konto w OnlyFans, zobaczysz jedynie ilość postów i subskrybentów. Po zasubskrybowaniu zyskujesz dostęp do treści, które wcześniej były niewidoczne. To bardzo prosta zasada, dzięki której aplikacja zarabia, bazując na Twojej ciekawości. Kiedy płacisz za daną treść, inwestujesz także na poziomie emocjonalnym.
Aplikacja daje złudne poczucie bliskości. Sprawia, że widz może poczuć się doceniony i zauważony. Posty konstruowane są jako bezpośredni zwrot do adresata – odbiorca ma wtedy wrażenie, że treści są pisane specjalnie dla niego. Ale nie tylko to tworzy poczucie intymności z twórcą. Istotna jest także komunikacja w wiadomościach prywatnych – to tam autorzy treści odpowiadają na każdą, nawet najbardziej banalną i nudną wiadomość. Nie musisz być więc interesujący, żeby zwrócić na siebie uwagę – wystarczy tylko odpowiednia kwota pieniędzy.
OnlyFans umożliwia nawiązanie relacji wszystkim, którym w normalnych warunkach trudno byłoby to zrobić. Platforma oferuje formę gwarantowanej uwagi, której nie można znaleźć w prawdziwym życiu. Pozornie wydaje się to idealnym antidotum na samotność – możesz po prostu otworzyć aplikację i uzyskać uwagę od osoby, która Ci się podoba. Tutaj nie musisz czuć się nieswojo ani ryzykować odrzucenia. OnlyFans eliminuje więc problem budowania relacji w prawdziwym życiu i nie wymaga czasu, potrzebnego na ich kształtowanie.
Jednak ten tok myślenia, według którego funkcjonuje owa aplikacja, może okazać się bardzo szkodliwy. Pozbawia nas bowiem chęci samodoskonalenia się w relacjach międzyludzkich i budowania własnego charakteru. Warto pamiętać o tym, że tworzenie i utrzymywanie prawdziwych relacji z ludźmi będzie co prawda bardziej powolne i wymagające większego wysiłku, ale ostatecznie przyniesie też większą satysfakcję. Romantycznego związku nie da się bowiem zastąpić powierzchowną relacją na OnlyFansie.
Samotni mężczyźni korzystający z aplikacji, są narażeni na uzależnienie od takich treści. Argument ten dotyczy również zwykłych witryn pornograficznych, ale w przypadku OnlyFans istnieje również pozorna relacja między twórcą i widzem. Samotni mężczyźni mogą wówczas łatwo zakochać się w towarzystwie, oferowanym przez modelki i zastąpić prawdziwe kontakty tymi, za które płacą. Twórcy OnlyFans, którzy żerują na tej samotności, postępują niemoralnie i wyrządzają odbiorcom krzywdę psychiczną.
Tinder
Zespół badaczy ze Stanford Medicine opublikował wyniki badania, które dotyczyło osób korzystających z Tindera. Platforma, która ma ponad 75 milionów aktywnych użytkowników, pozostaje najpopularniejszą aplikacją randkową na świecie. Okazuje się jednak, że umówienie się na randkę często nie stanowi nadrzędnej motywacji użytkowników. Połowa z nich przyznaje bowiem, że nie mają potrzeby spotykać się na żywo z osobą z Tindera, zaś dwie trzecie badanych korzystających z aplikacji, jest już w związku.
Badacze ze Stanford Medicine w swoim badaniu skupili się na psychologicznych motywacjach osób, korzystających z Tindera. Owe motywacje badanych były różnorodne – wielu respondentów przyznało, że używa aplikacji do utrzymywania kontaktów społecznych, rozrywki i jako “regulatora” emocji. Co istotne, badania doprowadziły do wniosku, że aplikacja pozwala radzić sobie z samotnością i ma wpływ na zwiększenie poczucia własnej wartości.
Tinder daje możliwość zapoznania z nowymi ludźmi. Dla niektórych z użytkowników powodem, dla którego zdecydowali się pobrać aplikację, jest trudność z nawiązywaniem relacji w prawdziwym życiu, niezależnie od tego, czy mowa o przyjaźni czy związku. Niemożność radzenia sobie w kontaktach międzyludzkich prowadzi z kolei do poczucia samotności, a aplikacja ma być remedium na ten stan.
W rzeczywistości Tinder zarabia na osamotnionych i zdesperowanych jednostkach. Na początku da Ci kilka par, żeby później ograniczyć możliwość znalezienia interesującej osoby i zachęca do kupna pakietów. Prowadzi to do następującego wniosku – system wcale nie chce pomóc Ci znaleźć pary, ale na Tobie zarobić. Obecnie Tinder ma trzy poziomy subskrypcji – Plus, Gold oraz Platinium, które oferują swoim użytkownikom znacznie więcej opcji. Warunkiem jest oczywiście odpowiednia kwota, która pozwoli “odkryć pełen potencjał Tindera”. Wprowadzenie subskrypcji to jedynie chwyt marketingowy, mający uzależnić Cię od aplikacji oraz kolejnych jej ulepszeń.
Źródło: tinder.com
Instagram to obecnie jedna z najpopularniejszych aplikacji. Opiera się na prostej zasadzie – pozwala na obserwowanie wpływowych osób oraz wrzucanie zdjęć i relacji. Daje także użytkownikom złudne poczucie, że inni mają bogatsze życie towarzyskie, odwiedzają wiele ciekawych miejsc i poznają interesujące osoby. Jednak co najistotniejsze – Instagram buduje w swoich odbiorcach poczucie, że tworzą oni jakąś relację z obserwowanymi osobami.
Relacje te są najczęściej spotykane w przypadku celebrytów i osobistości mediów i opierają się na pozornych kontaktach między osobą wpływową, a obserwującą. Pozory emocjonalnej intymności między influencerami a ich odbiorcami stwarzają szczególną wrażliwość na sugestie, od polecanych produktów po wybory dotyczące stylu życia. Dla wielu celebrytów wykorzystywanie tych powiązań emocjonalnych często przybiera formę umów związanych z marką, w ramach których wpływowi ludzie będą zachęcać obserwujących do zakupu określonych przedmiotów z punktu widzenia „przyjaciela”. Widzisz więc, że wspomniane aplikacje tylko pozornie są dla swoich użytkowników pomocne w nawiązywaniu i budowaniu relacji. W rzeczywistości wszystkie działania platform obliczone są na konkretny zysk finansowy. Twórcy aplikacji mają świadomość, że osoby samotne są często bezbronne i zdesperowane, zatem ich działanie będzie powierzchowne – pod płaszczykiem cudownego sposobu na pozbycie się samotności, platformy te będą zachęcały do wykupienia subskrypcji lub zainwestowania większej ilości czasu.
Julianne Holt-Lunstad, profesor psychologii i neurobiologii na Brigham Young University przestrzega przed nadmiernym przywiązywaniem wagi do aplikacji i platform internetowych jako idealnego remedium zaspokajającego potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem.
– Mamy wiele dowodów na to jak samotność wpływa na zdrowie psychiczne, fizyczne i zdolności poznawcze. Nowym wyzwaniem jest znalezienie sposobu na ograniczenie tych negatywnych skutków braku kontaktu z drugą osobą – stwierdziła naukowiec. – Potrzebę bliskości zapewniają nam nowe technologie, jednakże wciąż nie wiemy czy to wystarcza. Nawet jeśli, to wciąż dyskusyjna jest kwestia powszechności tego typu rozwiązań, jako ,że nie każdy może lub potrafi z nich korzystać, co może skutkować jeszcze większym wykluczeniem społecznym.
Podzieleni przez Algorytmy
Nasze społeczności są coraz bardziej podzielone w wyniku polityki i propagandy. Coraz trudniej jest nawiązać kontakt z przypadkowymi ludźmi i po prostu z nimi porozmawiać. Co więcej, ludzie przeprowadzają się częściej niż kiedykolwiek wcześniej, co utrudnia zakorzenienie się im w określonym miejscu. Prawdziwe pielęgnowanie przyjaźni zajmuje dużo czasu, a w większości przypadków bliskość jest czynnikiem, napędzającym tę relację.
Biorąc to wszystko pod uwagę, nie jest zaskakujące, że czujemy się tak odizolowani. Nasze życie nie jest obecnie przystosowane do utrzymywania kontaktów towarzyskich. Problem w tym, że ludzie są istotami społecznymi, którzy potrzebują interakcji międzyludzkich, aby przetrwać.
Ekonomia samotności to nowy trend w dzisiejszym świecie usług, który obejmuje m.in. cyfrowe aplikacje, mające na celu zaspokajać potrzebę kontaktu z drugim człowiekiem. Kwestią sporną pozostaje jednak etyczny aspekt tego typu usług. Skala zapotrzebowania na usługi związane z ekonomią samotności jest trudna do oszacowania, niemniej jednak pojawia się coraz więcej rozwiązań, dotyczących potrzeby bliskości z drugą osobą, od aplikacji takich jak Bumble BFF, dobierającej kandydatów na przyjaciół po usługi typu “wynajmij kumpla” czy producentów poduszek, przypominających człowieka.
Każda z tych aplikacji w ostatnim czasie zanotowała gwałtowny wzrost zapotrzebowania na swoje usługi. Co istotne, nawet aplikacje ledwo co oddane do użytku przeżywają gwałtowny rozkwit. QuarantineChat, platforma ułatwiająca samotnym osobom rozmowy przez telefon, w dwa miesiące po wystartowaniu posiadała 15 tysięcy aktywnych subskrybentów.
Gig economy
Obecnie coraz popularniejsza staje się tzw. gig economy, polegająca na pracy tymczasowej w postaci realizacji zadań i projektów zamiast stałego zatrudnienia. Konieczność pracy na własną rękę, bez zespołu współpracowników wzmaga poczucie samotności, stąd część tzn. gigersów decyduje się na pracę w przestrzeniach coworkingowych.
Badanie Harvard Business Review z 2017 roku wskazuje także, że za decyzją o korzystaniu ze wspólnego biura stoi chęć uniknięcia poczucia samotności. WeWork, amerykańskie przedsiębiorstwo dostarczające przestrzenie coworkingowe, wzbogaciło swoją ofertę o wydarzenia dla społeczności. takie jak noce gier planszowych czy wspólne kolacje dla użytkowników przestrzeni. Inwestycja w zbliżanie ludzi opłaciła się. Jak podaje Business Insider, pod koniec 2019 roku wartość usług, związanych z coworkingiem wyniosła 26 mld dolarów.
Nadejście „ekonomii samotności” zrodziło niezbędne pytania moralne. Chociaż wiele z tych platform i influencerów zapewniło widzom chwilową ulgę od izolacji społecznej, niosą one za sobą także uzależniające cechy – w dłuższej perspektywie szkodliwe, zarówno finansowo, jak i emocjonalnie.
Sytuacja rodzi pytania etyczne dotyczące monetyzacji ludzkich emocji – rynkowe podejście do samotności wymaga refleksji. Żyjemy w świecie, w którym uczucia, takie jak przyjaźń, więź i miłość – stały się najbardziej wyjątkowymi produktami na rynku. Czasami możesz nawet nie zdawać sobie sprawy, że jesteś sprzedawanym produktem. Media społecznościowe służą ludziom na pozór do budowania międzyludzkiej więzi, a wpływowi ludzie mają oferować relacje paraspołeczne, które nigdy nie będą zapewniać prawdziwych interakcji.
Do usłyszenia w kolejnym odcinku.
Źródła:
1.About Onlyfans (online), dostęp: https://www.xsrus.com/writing/explain/onlyfans/, [data dostępu: 03.10.2023].
2. Badanie: połowa ludzi na Tinderze nie chce się spotkać w realu, większość jest już w jakimś związku (online), dostęp: https://www.donald.pl/artykuly/yrbeDadr/badanie-polowa-ludzi-na-tinderze-nie-chce-sie-spotkac-w-realu-wiekszosc-jest-juz-w-jakims-zwiazku, [data dostępu: 29.09.2023].
3. Bishop K., Ekonomia samotności, czyli jak buduje się biznes na zaspakajaniu potrzeb kontaktów międzyludzkich (online), dostęp: https://businessinsider.com.pl/technologie/nowe-technologie/ekonomia-samotnosci-powstaje-biznes-zaspakajania-potrzeb-kontaktow-miedzyludzkich/ll3hfzb, [data dostępu: 03.10.2023].
4. Chazanas A., The Rise Of Co-Living In The US (online), dostęp: https://www.forbes.com/sites/forbesbusinesscouncil/2023/02/27/the-rise-of-co-living-in-the-us/?sh=24ddccab1760, [data dostępu: 03.10.2023].
5. Johnson M., The Rising Loneliness Economy (online), dostęp: https://www.psychologytoday.com/us/blog/mind-brain-and-value/202112/the-rising-loneliness-economy, [data dostępu: 03.10.2023].
6. Kara-Yakoubian M., Massive meta-analysis finds loneliness has increased in emerging adults in the last 43 years (online), dostęp: https://www.psypost.org/2022/01/massive-meta-analysis-finds-loneliness-has-increased-in-emerging-adults-in-the-last-43-years-62377, [data dostępu: 03.10.2023].
7. Loneliness in America: How the Pandemic Has Deepened an Epidemic of Loneliness and What We Can Do About It (online), dostęp: https://mcc.gse.harvard.edu/reports/loneliness-in-america, [data dostępu: 02.10.2023].
8. McClain C., Gelles – Watnick R., From Looking for Love to Swiping the Field: Online Dating in the U.S. (online), dostęp: https://www.pewresearch.org/internet/2023/02/02/from-looking-for-love-to-swiping-the-field-online-dating-in-the-u-s/, [data dostępu: 02.10.2023].
9. Monetizing loneliness: how onlyfans targets lonely men (online), dostęp: https://freshsaga.com/identity-crisis/how-onlyfans-targets-lonely-men/, [data dostępu: 03.10.2023].
10. Tepfenhart O., In The Loneliness Economy, You’re Both The Product And The Buyer (online), dostęp: https://medium.com/moments-of-passion/in-the-loneliness-economy-youre-both-the-product-and-the-buyer-f74ad6aa1b10, [data dostępu: 03.10.2023].
11. Pomeroy C., Loneliness Is Harmful to Our Nation’s Health (online), dostęp: https://blogs.scientificamerican.com/observations/loneliness-is-harmful-to-our-nations-health/, [data dostępu: 03.10.2023].
12. Tinder – rodzaje subskrypcji (online), dostęp: https://tinder.com/pl/feature/subscription-tiers, [data dostępu: 29.09.2023].
13. What is influencer marketing? (online), dostęp: https://www.mckinsey.com/featured-insights/mckinsey-explainers/what-is-influencer-marketing, [data dostępu: 29.09.2023].
14. Zhong, Y., Shapoval, V. and Busser, J., The role of parasocial relationship in social media marketing: testing a model among baby boomers, “International Journal of Contemporary Hospitality Management” 2021, nr 5, s. 1870-1891.