Oficjalny sklep kanału Nie wiem, ale się dowiem!

Czy jesteś NPCtem? Kryzys krytycznego myślenia

Jeśli oglądasz ten film, to jesteś nieudacznikiem.

Okej, kiedy Twój mózg przyswoił to zdanie, zadajmy sobie pytanie, jakie emocje wygenerowały w Tobie te słowa? W końcu nikt nie chce być nazywany w taki sposób, prawda?

Wymienię kilka możliwych opcji tego, co mogło pojawić się w Twojej głowie.
Pierwsza z nich – w sumie racja.
Druga to zaprzeczenie.
Trzecia – zażenowanie.
Czwarta to gniew.

Piąta to zakłopotanie.

Wszystkie z tych reakcji są zupełnie naturalne. Ale, co najistotniejsze… pierwsze 4 ścieżki możemy zaliczyć do podstawowych opcji dialogów w grze. Ostatnia jednak może sugerować, że Twoja postać nie została zoptymalizowana pod tym kątem.

W tym miejscu pojawia się kluczowe pytanie: Czy jesteś prawdziwy? Czy jesteś tylko ograniczonym zbiorem algorytmów?

Czy miałeś kiedyś wrażenie, że każdy człowiek wokół Ciebie jest NPCT-em, żyjesz w symulacji i tylko Ty jesteś “prawdziwy”? A co, jeśli to Ty jesteś zwykłym botem i tylko wydaje Ci się, że jesteś wyjątkowy, bo tak przecież zostałby zaprogramowany typowy NPC.


Spójrz na ten znaleziony komentarz: “Lepiej mi się rozmawia z chatemgpt niż kobietami na Tinderze XD

Zresztą, patrząc po wiadomościach mężczyzn – wcale nie jest lepiej. Czekaj, czekaj, a co, jeśli te kobiety i mężczyźni na Tinderze to również boty? Przed chwilą padło mnóstwo pytań, na których odpowiedź jest w zasadzie niemożliwa.

Jednak kim właściwie jest ten “enpecet”?

NPC, z ang. non-player character to termin oznaczający postać, której nie kontroluje gracz. W grach komputerowych to są właśnie te postacie, które wykonują określone przez twórców czynności i nie mają do powiedzenia nic poza kilkoma gotowymi dialogami. Często niezależnie od Twoich postępów w grze, “enpecety” stoją cały czas w tym samym miejscu i podczas jakiejkolwiek interakcji mówią zawsze to samo…  O ile w ogóle można do nich zagadać.

Taki NPC może wykonywać tylko z góry określone czynności, w przeciwieństwie do postaci, którą kontroluje gracz. Ta może wyrwać się z określonych ram i robić rzeczy, których twórcy nigdy by się nie spodziewali, wykorzystywać błędy lub obchodzić na około ustaloną ścieżkę gry.

Jednak pewnie zastanawiasz się, co zjawisko bycia NPCtem ma wspólnego z ludźmi? Istnieje pogląd, że część ludzi nie posiada własnej woli. Żyją i funkcjonują w ramach określonego algorytmu.

Zacznę od mema, który spopularyzował to pojęcie i wyciągnął je poza środowisko gier.

Źródło:https://knowyourmeme.com/memes/npc-wojak

W 2016 roku na 4chanie jeden z użytkowników zapoczątkował nitkę twierdząc, że ilość ludzkich dusz jest ograniczona, a nadwyżka bezdusznych ciał to NPCety, autonomicznie podążające za myśleniem grupy i trendami społecznymi, by w przekonujący sposób podawać się za ludzi.

Temat powrócił po 2 latach, gdy na tej samej stronie o bycie NPC oskarżano osoby, nieposiadające wewnętrznego monologu. Tak, część osób ma w głowie głos, który w cudzysłowie “mówi” ich myśli, a część tego nie ma. Ale to temat na inny odcinek.

Źródło:https://knowyourmeme.com/memes/npc-wojak

Dosłownie kilka dni później pojawił się wojak NPC – szara postać z twarzą bez wyrazu, który szybko stał się reprezentacją osób, bezkrytycznie podążających za tłumem i przejmujących opinię grupy.

Mem czasami odbierany jest jako “kontrowersyjny”, ponieważ oskarża się go o zbyt mocno uproszczone podejście do ludzkiego zachowania oraz promocję dehumanizacji innych osób.

Przez kolejne lata pojawiło się wiele modyfikacji mema i przykładów jego wykorzystania.

Źródło: https://knowyourmeme.com/memes/angry-npc-wojak 

Źródła: https://knowyourmeme.com/memes/npc-wojak-crowd 

No dobrze. Ale co to ma wspólnego z Tobą? Czy zachowujesz się jak NPC?

Źródło: pinterest.com

Kojarzysz tę sytuację z Twojego życia, w której dałeś porwać się jakiemuś trendowi i nie bardzo wiedziałeś, dlaczego? Przez społeczeństwo przewinęło się mnóstwo trendów, które miały spory wpływ na zachowanie ludzi. A mowa m.in. o hipsterach, fanach reggae, czy wszelkich subkulturach, jak emo i inne… Wszystko sprowadza się do… poczucia przynależności. 

Źródło: pinterest.com

Źródło: reddit.com

Przynależność wyznaczała to, jak dana osoba ma się zachowywać, co powinna lubić i jaki światopogląd reprezentować. Przynależność nie ogranicza się jednak tylko do subkultur. Znajdziesz wiele takich przykładów również w odniesieniu do tradycji, obyczajów, czy religii. Przypomnij sobie starszych ludzi, jak np. starsze panie z Twojego osiedla, które pilnują i nadzorują, kto i w jakich godzinach pojawia się pod ich blokiem. 

Jednym słowem NPC to ludzie, którzy mocno pilnują przestrzegania niekoniecznie zrozumiałych zasad i zawsze tłumaczą je w sposób “bo tak trzeba’, albo “bo tak się robi i koniec”. Nie chodzi tutaj tylko o praktyki, ale też akceptowanie lub przymykanie oka na pewne rzeczy. Pokażę Ci to na przykładach. Pierwszy z nich – mamy rodzinę: mamę, tatę i dziecko. Tata nadużywa alkoholu i wszyscy o tym wiedzą. Jednak przecież to taki dobry człowiek – pracuje i utrzymuje swoją rodzinę, nie jest przemocowy… Nie warto zwracać mu uwagi na to, że ma problem. Wiele osób w takich sytuacjach przymknie na to oko lub wybaczy takiemu ojcu. Jednak jest to bagatelizowanie problemu. 

Inny przykład? Nadużywanie autorytetu przez duchownych i wykorzystywanie nieletnich. Wiele osób również może całkowicie negować ten problem lub tłumaczyć tego rodzaju nadużycia słowami – to przecież ksiądz, nie można zwracać mu uwagi przez jego społeczny autorytet. Takiej osobie trzeba więc wybaczyć, bo ma wysoką pozycję społeczną. 


W społeczeństwie istnieją bowiem pewne przekonania, które na tyle przyjęły się w naszym życiu, że trudno jest się im przeciwstawić. Zawsze ma być tak i tak, ale nigdy nie ma odpowiedzi, dlaczego…

Spróbujmy jednak wytłumaczyć sobie to zjawisko.

Za wszystkim stoi wysiłek, a konkretnie dążenie do tego, żeby mieć go jak najmniej. Powielanie schematów zmniejsza wysiłek i zaangażowanie w codzienne sprawy. Wyobraź sobie ciągle analizować wszystko co do Ciebie dochodzi i weryfikować, czy to prawda, albo czy jest dobre, czy nie. Gdzie tu miejsce na luz i święty spokój?

Jako ludzie mamy ogromną słabość do upraszczania, by oszczędzić sobie zachodu i wydatku energii. Dostajemy jakąś informację. Informacja nie jest sprzeczna z tym, co już wiemy. Korzystając z niej nie odczuwamy szkody w krótkim czasie. Jest sens wysilać się nad nią? Po co? Jeżeli jeszcze jest zgodna z tym co dobiega nas z otoczenia i sprawia, że zgadzamy się z naszą grupą, to tylko czujemy się lepiej!

Do tego dochodzą internetowe persony. Influencerzy, guru, którzy pokazują Ci, co masz powiedzieć dziewczynie lub chłopakowi, żeby ich zdobyć. Co masz kupić, żeby dobrze wyglądać. Co ćwiczyć, żeby mieć upragnioną sylwetkę. Gdzie zainwestować, żeby być bogatym. Jakie praktyki masz stosować, żeby czuć się dobrze i co masz robić, żeby być spełnionym. Przedstawiają Ci, że spośród wszystkich innych to właśnie oni mają rację.

Podróż przez życie jest pełna obaw. Nie wiemy, co będzie za 5 czy 10 lat. O wiele łatwiej jest wtedy, gdy znajdziesz kogoś, kto powie Ci, co masz zrobić, żeby było dobrze. Wystarczy, że zrobisz to, co mówi ten ktoś i nie będziesz musiał cierpieć. Wokół tej persony gromadzą się również inni ludzie, którzy myślą jak Ty. Razem tworzycie społeczność, do której należycie i macie poczucie wspólnoty, jednocześnie pompując w siebie wzajemnie potwierdzenie już posiadanych opinii.

Kuszące, prawda? W razie wpadki to nie TY jesteś osobą odpowiedzialną. To KTOŚ Ci źle powiedział. Bardzo wygodne, czyż nie?

Ciekawym przykładem sprzed ery Internetu są amerykańscy teleewangeliści, którzy zgromadzili pokaźne majątki sprzedając ludziom drogę życia.


https://youtu.be/CKaBErsSYYU [1:42 – 1:48]
https://youtu.be/VAAFPntJtnw [0:00 – 0:04]

Obecnie na co dzień jesteśmy zalewani ogromną ilością informacji, dobiegającą nas z różnych źródeł. Nawet, jeżeli chcesz coś wyszukać w Internecie, prawdopodobnie jesteś już zamknięty w jakiejś bańce przez algorytm, który poda Ci wyniki, pasujące do tego, w co już wierzysz. A nawet, jeżeli nie znajdujesz ich od razu, będąc pod wpływem swojego otoczenia, masz wyrobioną jakąś opinię i będziesz drążyć, dopóki nie znajdziesz tego, co ją potwierdzi. 

Gdy już masz jakąś opinię, która jest odmienna od tej przyjętej przez grupę, zamiast ciekawości najpewniej spotkasz się z agresywną postawą obronną, negującą Twoją opinię. Presja i myślenie grupowe czasem jest tak duże, że jej członkowie nie zawahają się przed użyciem przemocy, by obronić się przed czymś sprzecznym z tym, co im wpojono.

A to prowadzi do większego zobojętnienia, bo po co się wysilać? Po co narażać się na krytykę i negatywną reakcję?

Sam również możesz się zastanowić, Jak się czujesz, gdy ktoś kwestionuje Twoje przekonania lub przekonania grupy, w której żyjesz? Czujesz gniew? Czy potrafisz wytrzymać z dyskomfortem i samemu zadać sobie pytanie, czy ta osoba ma rację, czy też nie oraz… dlaczego?

Już sam nadmiar informacji skłania do przyjmowania biernej postawy i zobojętnienia. Kiedyś trzeba było pomyśleć, poszukać, coś pokombinować, żeby dostać odpowiedź. Teraz wpisujesz pytanie w telefon i masz ją podstawioną pod nos. To dobrze? Niby tak, ale z drugiej strony…

Umiejętność, która nie jest wykorzystywana, nie rozwija się, nie umacnia, a przez to zanika. Przypomnij sobie o czymś, co robiłeś z łatwością lata temu, ale ostatnio nie miałeś okazji. Może to jazda na rowerze? Na rolkach? Pójdzie Ci teraz tak samo dobrze, jak wtedy, kiedy robiłeś to często? A co w takim razie z rozwiązywaniem zadań z matematyki? Umiesz wciąż wykorzystać twierdzenia o trójkątach? Tak samo jest z myśleniem i oceną informacji, które do nas dochodzą.


Jak może już się domyślasz, do wyróżnienia się z tłumu NPCtów potrzebna Ci będzie umiejętność krytycznego myślenia

Najwcześniejsze znane zapisy na temat krytycznego myślenia pochodzą od Platona, który wskazywał z kolei na nauki Sokratesa. Sokrates prowadził bowiem rozmowy z ludźmi, w których kwestionował ich przekonania, wątpliwości i założenia. Zadawał pytania, wątpił w dogmaty i drążył, wywołując dyskusję i refleksję nad danym zagadnieniem. Często przy tym pokazywał swojemu rozmówcy, że nie ma pojęcia, o czym mówi. Młodzież miała go uwielbiać, ale jak możemy przypuszczać, starsi ludzie pewnie nie byli zadowoleni z wytykania im ignorancji.

Krytyczne myślenie to złożony proces, który wielu próbowało zdefiniować. Większość zgadza się jednak, że to myślenie, mające na celu obiektywną ocenę i przeanalizowanie problemu w celu wyciągnięcia wniosków z informacji i argumentów.

Podchodząc do problemu, musimy być świadomi własnych uprzedzeń i skłonności do chodzenia na skróty. Często koniecznym będzie zakwestionowanie swoich wniosków, by potwierdzić, że są właściwe. Jak podkreśla dr hab. Tomasz Grzyb:

“Naturalnie jesteśmy predysponowani do reakcji emocjonalnych, a nie racjonalnych. Jednak krytycznie myślący człowiek dopuszcza do siebie myśl, że może być inaczej, niż podpowiadają mu emocje”.

Myślenie krytyczne wymaga więc stałego monitorowania, czy gdzieś nie pozwalamy sobie na zbyt osobistą relację z problemem. Być może to jak go widzimy, wynika tylko z naszych sympatii lub uprzedzeń.

Okej, ale jak używać krytycznego myślenia w praktyce, a dzięki temu rozwinąć swój charakter?

Po pierwsze, zacznij zadawać pytania. Zacznij też na nie odpowiadać. Krytykuj swoje pytania i kwestionuj swoje odpowiedzi.

Oczywistą podstawą ćwiczeń jest ciągłe używanie tego, w czym chcesz się rozwinąć. Z początku zaprzęgnięcie umysłu do pracy nie będzie łatwe i spotkasz się z dużym oporem. W takiej sytuacji pomedytuj, idź na spacer lub po prostu popatrz się w ścianę. Albo… zastanów się, co jeszcze możesz zrobić. Zidentyfikuj problem. 

Być może w tym momencie zadajesz sobie pytanie – czy naprawdę mogę nauczyć się myślenia krytycznego dzięki temu materiałowi? Nie, nie bardzo. Tutaj tylko staram się przybliżyć Ci ten temat. Ale jeżeli już masz pogląd o co chodzi, możesz zastanowić się nad tym, czemu nie powinno się jeść końcówek od banana. A może właśnie powinno się?

Niezależnie do jakiego wniosku dojdziesz, możesz podpaść radykalnym zjadaczom lub radykalnym przeciwnikom zjadania końcówek bananów w Twoim otoczeniu, którzy będą próbowali wymusić na Tobie utrzymanie ich poglądów. Może to brzmieć zabawnie, ale co, gdy podejmiesz inne tematy, których w Twoim otoczeniu kwestionować nie wolno? To może nie skończyć się dla Ciebie dobrze, jeżeli nie będziesz potrafił sobie z tym poradzić.

Wykorzystywanie krytycznego myślenia z pewnością sprawi, że komuś z Twojego otoczenia nie spodoba się to, co robisz i jakie podejmujesz decyzje, szczególnie, gdy będą sprzeczne z tym, do czego przywykli.

Źródło: https://knowyourmeme.com/memes/yes-you-all-are-wrong 

Do tego potrzebujesz zestawu cech, które potocznie nazywamy mocnym CHARAKTEREM, niezbędnym do podjęcia ryzyka i mierzenia się z konsekwencjami.

No bo jak powiesz tradycyjnej babci, że nie będziesz chodzić do kościoła albo postępowej siostrze, że masz wątpliwości, co do przyjmowania imigrantów z Bliskiego Wschodu?

Osobowości i charakteru często używa się zamiennie. Ale to dwa różne pojęcia, chociaż mocno związane.

Pierwsze obejmuje szerszy zakres. To wzorce i cechy poznawcze, emocjonalne i behawioralne, które są powiązane ze sobą i tworzą całokształt Twojego przystosowania do życia. Drugie to element osobowości. Odnosi się do cech etycznych oraz moralnych, które wpływają na to jakie podejmujesz działania oraz jakie wyznajesz wartości.

Jak to się ma do krytycznego myślenia?

Żeby w ogóle interesować się tym, co może nam ono przynieść, musimy czuć się odpowiedzialni, przynajmniej za siebie i chcieć działać zgodnie z własnymi przekonaniami. Bez wytrwałości, sumienności, bycia konsekwentnym i samokontroli przejście procesu krytycznego myślenia nie będzie możliwe. Sama uczciwość, czy dbanie o własne zasady będą pchać ku wyciągnięciu właściwych wniosków.

Osoba o silnym charakterze jest niezłomna i nie ugnie się pod naciskiem grupy, zachowa własną autentyczność i niezależnie od niej podejmuje racjonalne decyzje.

Tutaj pewnie coś kojarzysz. Coś, przez co większość z nas przeszła i co pozwoliło nam zacząć myśleć samodzielnie. To nastoletni bunt.

Bunt jest kluczowy dla rozwoju charakteru. To sprzeciw wobec wszystkiego, co ogranicza młodą osobę jako dziecko. Odrzucasz dotychczas narzucane przez otoczenie wartości i schematy na rzecz własnej eksploracji. Starasz się mieć własne zdanie i wierzyć bardziej idealistycznym przekonaniom.

Brakuje obecnie rytuału przejścia, który wyznaczałby granicę między konkretnymi etapami w życiu. Sam bunt i osiągnięcie wieku 18 lat pozwala nam na więcej w porównaniu z wcześniejszymi latami, ale niekoniecznie oznacza, że bierzemy pełną odpowiedzialność za swoje życie. Wciąż najczęściej mieszkamy z rodzicami pod ich opieką i nadzorem, wciąż chodzimy do szkoły i większość z nas wcale nie ma jakiegoś konkretnego planu na siebie. Wtedy wciąż chcemy się bawić i korzystać z beztroski, jaką oferowało dzieciństwo.

Nie mamy żadnych ceremonii, jak w plemionach, które fizycznie i mentalnie oddzieliłyby nas od wcześniejszego etapu. 

W warunkach, w których żyjemy, najbliższa temu jest konieczność usamodzielnienia się i odnalezienia w nowym miejscu. Na przykład, gdy wyjeżdżasz na studia i mieszkasz w akademiku. Rodzice nie przesyłają Ci wystarczająco dużo pieniędzy, żeby korzystać z życia studenckiego w 100%, dlatego stajesz przed koniecznością podjęcia pracy zarobkowej. Musisz tę pracę znaleźć, zmierzyć się z wykonywanymi obowiązkami i radzić sobie z godzeniem jej ze swoim życiem oraz nauką. Wtedy też masz kontakt z ludźmi, wychowanymi w innych środowiskach i musisz nauczyć się radzić sobie z odmiennymi przekonaniami i stylami życia, z którymi możesz się nie zgadzać.

Ale nie każdy ma okazję do czegoś takiego. Miejsca w akademiku są ograniczone, wynajem pokoju kosztuje i nie wszyscy rodzice są skłonni do finansowania. Nie każdy też chce iść na studia. Same studia są też nazywane “przedłużeniem dzieciństwa”, bo poza potencjalnym mieszkaniem z dala od domu, wciąż tak naprawdę chodzisz do szkoły i bawisz się ze znajomymi.

Perspektywa skoku w nieznane, bez żadnych gwarancji przeżycia w nowym miejscu nie przekonuje do opuszczenia komfortowego domu rodzinnego. I większość z nas wcale nie musi tego skoku wykonywać. Można żyć z rodzicami do 30-tki. Tak jest tanio i wygodnie. Z uwagi na ciągle rosnące ceny mieszkań i opłaty za wynajem, coraz mniej i rzadziej słychać krytykę w kierunku osób, które wciąż w ten sposób optymalizują sobie koszty życia. I słusznie, bo przecież nie będziesz mieszkać w kilka osób w jednym pokoju, tylko po to, żeby zyskać czyjąś aprobatę.


Podsumowując, aby rozwinąć swój charakter, przede wszystkim musisz doświadczać więcej. 

Każde nowe doświadczenie zostawi w Tobie swój ślad i sprawi, że lepiej będziesz wiedział, czego chcesz. Dlatego nie pozwalaj sobie na siedzenie ciągle w tym samym miejscu i intencjonalnie angażuj się w nowe sytuacje.

Świadomie wybieraj, z jakimi ludźmi przebywasz. Ludzie podświadomie dopasowują się do grupy, w której przebywają, co może mieć korzystny (lub niekorzystny) wpływ na Twój charakter. Przebywanie wśród osób kłamliwych i niekonsekwentnych będzie tylko osłabiać Twoje pozytywne cechy. I nie obawiaj się, jeżeli środowisko, w którym przyszło Ci się rozwijać, nie było sprzyjające pod tym względem. Skup się na tym, by odnaleźć swój moralny kompas i nie uginaj się pod naporem grup, które same nie chcą brać odpowiedzialności za siebie i swoje życie.


Dzisiejszy świat nie pomaga temu, by uczyć się brać odpowiedzialność za własne decyzje. Można siedzieć u rodziców, w bezpiecznym miejscu. Nie narażać się. Wegetować sobie.

Jest w tym jednak pewne niebezpieczeństwo. Często taka wegetacja sprawia, że czujesz się gorzej. Patrzysz na innych i zazdrościsz im odwagi życia w zgodzie z własnymi przekonaniami.  Cierpisz, bo pozwalasz sobie być NPCetem.

Bo wyrwanie się z tego jest niekomfortowe i naraża Cię na ryzyko odrzucenia i porażki, ale to od Ciebie zależy, czy pozwolisz sobie cierpieć, czy uwolnisz się i poznasz spokój życia w zgodzie z samym sobą. Mam nadzieję, że ten odcinek wywoła w Tobie refleksję i spowoduje, że zaczniesz żyć tak jak chcesz.

Źródła:

1.Musich S., Wang S., Kraemer S., Purpose in Life and Positive Health Outcomes Among Older Adults, “Population Health Management” 2018, nr 21, s.139 -147; dostęp: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC5906725/, [data dostępu: 13.03.2024].

2. Personality – APA Dictionary of Psychology (online), dostęp: https://dictionary.apa.org/personality, [data dostępu: 13.03.2024].

3. Pluta E., Myślenie krytyczne – jak się go nauczyć? I właściwie po co? (online), dostęp: https://web.swps.pl/strefa-psyche/blog/relacje/18957-myslenie-krytyczne-jak-sie-go-nauczyc-i-wlasciwie-po-co?dt=1708889822124, [data dostępu: 13.03.2024].

4. The Rise Of NPCs: Why Critical Thinking Is Dead (online), dostęp: https://www.youtube.com/watch?v=ikjNj7CfeUI, [data dostępu: 13.03.2024].

5. The Anthropology of Real Life NPCs (online), dostęp: https://www.youtube.com/watch?v=Q6zO4kbdHf0, [data dostępu: 13.03.2024].

Jestem dziewicą i nikt mnie nie akceptuje

Masz 20 kilka lat i coraz częściej dociera do Ciebie pewien przekaz dotyczący tego, że dziewictwo w tym wieku jest już powodem do wstydu. Że coś na pewno musi być z Tobą nie tak, skoro jeszcze nie dopuściłaś do siebie żadnego partnera. W dzisiejszym odcinku przyjrzymy się dziewictwu jako konstruktowi społecznemu. Spróbujemy także odpowiedzieć na pytanie, dlaczego ten moment w życiu jest aż tak istotny?

Czytaj więcej »

Kult bogactwa i monetyzowanie dobroczynności

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego programy, pokazujące prestiż, tak dobrze się sprzedają? Dlaczego Mr. Beast i Budda notują rekordy oglądalności na YouTubie? Wreszcie – jaki wpływ mają media na nasze postrzeganie pieniędzy? O tym w dzisiejszym odcinku.

Czytaj więcej »

Polacy kochają być niewolnikami w pracy

Doświadczenia z pracą bywają różne. Raz trafisz lepiej, raz gorzej. Jednak czy czasem nie jest tak, że do tego “gorzej” zaczynamy powoli się przyzwyczajać? Bo przecież trzeba zarabiać, płacić rachunki, poza tym w tej pracy w sumie nie jest tak źle. W tym odcinku spróbujemy odpowiedzieć na pytanie – dlaczego Polacy kochają być niewolnikami w Januszexach?

Czytaj więcej »

Satanizm, jakiego nie znałeś?

Kojarzysz tego jednego gościa, który chwali się, co to nie on? Opowiada, ilu zna ważnych ludzi i jakie miał z nimi akcje. Szybko jednak okazuje się, że ten typ wszystko wymyśla na poczekaniu. Tak się składa, że w świecie rozpoznawalnych ludzi też istniał taki człowiek. A nazywał się Anton Szandor LaVey.

Czytaj więcej »